[Recenzje] J.G. FRAZER 'ZŁOTA GAŁĄŹ. STUDIA Z MAGII I RELIGII'

Wydałem dzisiaj 167,89 zł na książki. Ja, bezrobotny bez prawa do zasiłku. Wracając do domu myślałem o tym, że jestem pojebany i patrzyłem na drzewa, czy ich kora nadaje się do jedzenia, bo wiele wskazuje, że będę się nią żywił do końca miesiąca. Pomyślałem też, że pewnym rozwiązaniem dla mojego książkowego pierdolca może być ich opisywanie, co też czynię.



Przez monumentalne (a i tak to, co mam, to tylko streszczenie 12-tu tomów) dzieło G. Frazera przebijałem się prawie miesiąc. Pod koniec to była prawdziwa walka. Ale było warto.

Nie jestem antropologiem, dlatego lekturze tej zawdzięczam sporo nowych myśli, a także odkryć rzeczy, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Dzięki niej zacząłem się lubować w dziwacznych, pozornie bezsensownych rytuałach i wierzeniach. Nauczyłem się również podchodzić do nich w sposób racjonalny, naukowy, co uważam za istotne obserwując jak szybko współcześnie powstają praktyki szamańskie, neopogańskie i podobne. Jestem też całkowicie przekonany, że ze Złotej Gałęzi garściami czerpała J.K. Rowling tworząc serię powieści o Harrym Potterze.

Tyle z zysków. Jeśli chodzi o straty, "Złota gałąź" całkowicie zdruzgotała resztki mojej wiary w religię chrześcijańską, stanowiącą powstały w Rzymie zlepek wierzeń i rytuałów pogańskich. Nie odnosi się to jednak do filozofii Jezusa Chrystusa, która po lekturze książki J.G. Frazera interesuje mnie znacznie bardziej niż wcześniej.

Podsumowując, "Złota gałąź" to książka dość trudna w odbiorze, jednakże warta lektury, zwłaszcza przez osoby zainteresowane antropologią kulturową.

Ocena końcowa: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz