[RECENZJE] Y. N. HARARI, 21 LEKCJI NA XXI WIEK

Ukończenie trzydziestu lat to podobno najlepszy czas, aby zostawić młode dziewczyny w spokoju i znaleźć sobie kobietę, która rozpozna oznaki udaru. Być może z tego samego powodu - szybkiego zbliżania się do momentu, w którym w liczbie oznaczającej wiek dwójka zamienia się w trójkę - coraz częściej myślę o przyszłości. Stąd też wybór 21 lekcji na XXI wiek, książki która właśnie o przyszłości traktuje.



W pierwszej części książki, autor, pochodzący z Izraela profesor historii, stara się nakreślić wyzwania, które czekają ludzkość w najbliższych latach. Zalicza do nich zjawiska o charakterze technologicznym (rozwój technologii informacyjno-komunikacyjnych i biotechnologii), politycznym (nacjonalizmy, ryzyko konfliktu zbrojnego i wyczerpanie się narracji kapitalistycznej), a także środowiskowym (zanieczyszczenie środowiska, globalne ocieplenie). Następnie, w dalszej części książki, Harari, jak zapewnia we wstępnie, formułuje tezy, dzięki którym możliwe będzie sprostanie tym wyzwaniom.

I o ile pierwszą część książki oceniam wysoko, to im dalej w las, tym więcej drzew. Mniej więcej po 2/3 lektury, Harari zaczyna znacznie rozstawać się z tematyką i założeniami książki, a także empirycznie weryfikowalnymi faktami, wyraźnie ciążąc w stronę filozofii. '21 lekcji...' zaczyna się od wpływu technologii informacyjno-komunikacyjnych na procesy pracy, a kończy opisem medytacji buddyjskich.

Ograniczona weryfikowalność to z resztą nie tylko problem drugiej części książki. Harari celowo przyjmuje na tyle odległą perspektywę czasową przedstawianych zdarzeń, by nie musiał operować na znacznej ilości materiałów źródłowych, które zapewne opóźniłyby jego wydanie kolejnego bestsellera. Przytoczona bibliografia jest zatem skromna i dość niskiej jakości. Wiele źródeł to materiały prasowe, publikacje popularnonaukowe, fora internetowe, często pojawiają się autocytaty. Trudno przez to traktować '21 lekcji...' jako publikację naukową, czy nawet popularnonaukową. Jest to raczej opowiadanie o przyszłości, oparte na intuicji, filozofii i politologii, a także obecnie istniejących trendach technologicznych.

To wszystko nie oznacza jednak, że '21 lekcji...' to książka zła. Jest wręcz przeciwnie. Liczne spostrzeżenia w niej poczynione są nowatorskie i ciekawe, prowokując myśli i dyskusje dotyczące przyszłości. Osobiście najbardziej do gustu przypadły mi fragmenty dotyczące wyczerpania się kapitalizmu, reakcji na zamachy terrorystyczne oraz możliwości biologicznego podziału rasy ludzkiej. Książka jest napisana dobrym językiem, przez co, choć wielokrotnie odnosi się do spraw bardzo złożonych, nie ma problemu z jej zrozumieniem. Plusem jest także to, że autor stara się być neutralny, nie kreśli utopii, ani dystopii, nie popadając wobec spodziewanej przyszłości ani w huraoptymizm, ani głęboki pesymizm.

Lektura '21 lekcji na XXI wiek' to dobry sposób, aby uspokoić swoje myśli dotyczące przyszłości, bez podejmowania szczególnych wysiłków w tym kierunku. Mimo wielu niewiadomych, pozwala zbudować sobie pewną narrację, co do tego, jak przyszłość będzie wyglądała, co uodparnia na próby manipulacji. Nie jest to jednak opracowanie naukowe, ani nawet paranaukowe, stąd też bardziej dociekliwi czytelnicy będą musieli szukać informacji w innych lekturach.

Yuval Noah Harari, 21 lekcji na XXI wiek, Wydawnictwo Literackie 2018, str. 453. Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz